Czystoszowy piknik w pełni

W końcu udało się wygospodarować chwilkę, by opisać to jak przebiegała impreza na moim RODOS (Rybnickie Ogródki Działkowe Osobników Społecznych ;-), zaproszonych było w sumie 10 osób, ale jak to zwykle bywa część się wykruszyła. Adam, Weronika, Tomasz, Ania, Wojtek, Kamil, Justyna, Aneta, Przemek, Sylwia i ja, niestety zabrakło Wojtka i Anety, niech żałują! Umowa miedzy nami była taka, że ja szykuję potrawy na ostro a reszta dba o coś „do picia” i słodkości, których przecież nie może brakować podczas takiej imprezy. Dodatkowo przygotowałem ręczniki papierowe, uniwersalny Uni Spray – nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie zadbać o czystość, czasem przecież coś lub ktoś się może ubrudzić. Zresztą jak na Czystosza przystało, zawsze mam w podorędziu coś do sprzątania, takie sobie zboczenie zawodowe.
Start imprezy zaplanowany był na godzinę 16:00, oczywiście wszyscy zeszli się dopiero koło 17:00, swoją drogą nie rozumiem trochę dlaczego wśród ludzi aż taki brak punktualności, przecież zawsze można się tak zorganizować, by być na czas. Rozumiem, że w dobrym tonie jest się trochę spóźnić, ale godzina to chyba lekka przesada. Tak czy owak zabawa rozkręciła się dopiero po godzinie 19:00, do tego czasu zachęcałem wszystkich do środków czystości Interteam, być może to właśnie sprawy zawodowe miały na to wpływ. Jak to się mówi „sorry Batory”, człowiek w pracy jest nawet podczas urlopu. Poruszyliśmy między innymi temat ceny za środki, których używamy do sprzątania – moja zasada jest prosta, jeśli coś jest skuteczne i tańsze, nie ma sensu zbędnie przepłacać. Doskonale wiem co mówię, bo na co dzień korzystam tylko i wyłącznie z naszych środków, jestem na tyle przekonany, że korzystałbym z nich nawet gdybym w Interteamie nie pracował. Oczywiście nie brakowało lekkich spięć na linii miłośnicy globalnych marek kontra produkty nasze, rodzime. W efekcie jedną osobę chyba udało mi się przekonać, gdy powiedziałem, że grill ma już 3 lata i przed każdą imprezą czyszczę go używając Fat Cleanera TM50.
Tak czy owak po sprawach zawodowych zabawa weszła chyba na właściwe tory bo bawiliśmy się do godziny 23:00, gdy komary nie dawały już szans na normalną „posiadówkę”. W trakcie imprezy były też momenty taneczne i popisy wokalne Czekam tylko na komentarze innych działkowiczów, jak sądzę Pan Stefan, który trochę na kocią łapę podsypia dwa ogródki dalej, jako pierwszy jutro poinformuje mnie jak to donośny jest głos wydobywający się z mojego nowego głośnika przenośnego. W tej kwestii też jestem przygotowany – zostało bowiem sporo ciasta
Podsumowując – jak zawsze dałem radę, wszyscy jak zawsze chwalili czystość na mojej działce i ogólny porządek, a to dla mnie, jak zapewne wiecie, najlepsza pochwała. Dałem radę, dały radę po raz kolejny środki czystości Interteam – Wam również polecam!