Impreza karnawałowa u Czystosza
Jak ten czas leci… Jeszcze niedawno szykowaliśmy się do świąt, chwilę później przyszedł Sylwester i Nowy Rok, aż tu nagle w kalendarzu pojawił się luty. I choć nie należy on do moich ulubionych miesięcy, przypomniałem sobie, że przecież mamy karnawał! Wykonałem kilka szybkich telefonów i dosłownie po paru minutach wszystko było ustalone: w sobotę robimy prywatkę!
Ah, cóż to była za impreza! Wpadli Zbyszek z Kasią, Marek z Agatą, Szymon z Gosią i Arek z Magdą. Przyszedł też mój kumpel Zenek. Nastroje były wprost szampańskie. Tańce, muzyka, gry, zabawy i ciekawe rozmowy sprawiły, że kilka godzin przeleciało w mgnieniu oka. Ale tak to już bywa, że to co dobre, szybko się kończy. Było grubo po północy, kiedy pożegnałem moich wspaniałych gości. Wziąłem jeszcze szybki prysznic i bardzo zmęczony, ale z szerokim uśmiechem na ustach położyłem się spać.
Przebudziłem się coś koło dziewiątej, jednak łóżko było tak wygodne, a kołdra taka ciepła, że nie miałem najmniejszej ochoty opuszczać sypialni. Kiedy oczy znów zaczęły mi się lekko zamykać, nagle przypomniałem sobie o czymś, co spowodowało, że zerwałem się na równe nogi. Przecież dziś, koło południa, w odwiedziny ma wpaść mama! Po wejściu do salonu, najpierw z „wrażenia” zbierałem szczękę z podłogi, a zaraz po tym ogarnęło mnie przerażenie. Moje mieszkanie wyglądało tak, jakby wczoraj imprezowało w nim co najmniej pół osiedla! Po chwilowym szoku przyszło otrzeźwienie. „Przecież jestem Czystosz! Czystosz Szorowar!” – powiedziałem sam do siebie i pewnym krokiem ruszyłem w kierunku schowka, gdzie znajduje się cały arsenał środków czystości, oczywiście od INTER TEAM.
Na pierwszy ogień poszła kuchnia. Talerzom, szklankom, kieliszkom i sztućcom zafundowałem „kąpiel” w zmywarce, z użyciem preparatu GastroTech TM110, który skutecznie usuwa tłuszcz, wszelkie zanieczyszczenia organiczne oraz osady z kawy i herbaty. Dodałem także GastroClar TM115, dzięki czemu naczynia zyskały idealny połysk pozbawiony smug, plam i zacieków.
Następnie skierowałem się do łazienki i choć możecie powiedzieć, że jestem szalony, otwarcie muszę przyznać, że sprzątanie tego pomieszczenia do dla mnie prawdziwa przyjemność. Zapytacie: dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta! Wszystko dzięki produktom od INTER TEAM! Do czyszczenia umywalki i toalety używam CLEANMASTER Sani spray, który nie tylko skutecznie usuwa oporny brud, ale pozostawia piękny zapach, a dodatkowo nie rysuje powierzchni. Higieniczną czystość muszli klozetowej gwarantuje mi SaniTech TM10, który doceniam za właściwości antybakteryjne i antygrzybiczne. Tego preparatu używam również do czyszczenia innych powierzchni, takich jak kabina prysznicowa czy armatura.
Kiedy łazienka lśniła już czystością, wkroczyłem do salonu, gdzie czekała mnie „batalia” z brudną podłogą. Była to jednak nierówna walka, bo w starciu z tak skutecznymi środkami do mycia jak TIM Marsell i TIM Floors, brud z góry skazany był na porażkę. Minęła zaledwie godzina, a moje mieszkanie, które jeszcze kilkadziesiąt minut temu wyglądało jak po przejściu huraganu, znów było czyste i pachnące.
Miałem jeszcze trochę czasu, więc wyskoczyłem na szybkie zakupy. Kiedy w samo południe do drzwi zapukała mama, na stole czekała już świeżo zaparzona kawa i czekoladki, a po wczorajszym, wieczornym szaleństwie nie było ani śladu! A ja już się zastanawiam nad zorganizowaniem kolejnej imprezy. W sumie, do końca karnawału kilka